środa, 29 sierpnia 2012

family

Na początek włączcie sobie, lepiej będzie sie wam czytało ..
 
Długo nic nie pisze..tak wiem jestem okropna, niezorganizowana itd. Szczerze lubie złe komentarze na mój temat, lubie się z nich pośmiać i ogarniać, jakie niektóre mózgi są rozjebane..

A w ogóle u mnie źle, bardzo źle. Psychika mi znowu jebła na dno.. przez zło świata, złych ludzi, złe otoczenie, złą rodzinę.. dużo wymieniać.. Przywykłam do tego, że moi rodzice nie są razem, że nie są jak wszystkie małżeństwa kochające się, ufające.. Że nie mieszkają razem. Przywykłam do jednego rodzica, do mamy, że to właśnie Ona nauczyła mnie czytać, pisać, wiązać buty itd. A tata? Nauczył mnie bólu, łez.. Nie, nie byłam/jestem bita przez rodziców, ani nic z tych rzeczy. Ale nauczył mnie tych rzeczy, przez to, że odszedł kiedy był najbardziej potrzebny, kiedy miałam dużo problemów, kończyłam podstawówkę. Przez niego siadam na balkonie i rycze jak głupia.. Czasami zadaje sobie pytanie, dlaczego to robie, dlaczego płacze jak jestem już na tyle duża, żeby to zrozumieć. Powiem Wam, że nie wiem. To samo z siebie..

No ale cóż, są pewne kurwy, które nie umią zrozumieć, że dzieci bez ojca nie będą jak inne, że kobieta bez męża nie jest tą samą kobietą co kiedyś.. że wszyscy się zmieniają, martwią się jutrem, przyszłością. Co ja bym dała, żeby ta suka nie żyła, kurwa zabiłabym się, tylko żeby ona nie żyła! Jak wszyscy chciałabym mieć normalną rodzine, normalne dzieciństwo, normalne życie.. Przez to wszystko straciłam jakie kolwiek zaufanie do taty.. nawet nie umiem z nim rozmawiać.. Jeszcze nigdy nie spytał się mnie co u mnie, jak w szkole.. kurwa nigdy!..Straciłam z nim jaki kolwiek język.. On nawet nie wie jaka jestem. Ile mam wzrostu, kiedy się urodziłam.. nie wie co robie, ile problemów przytwarzam mamie, ile wezwań miała do szkoły, o której wracam do domu, z kim się koleguje.. kurwa on NIC o mnie nie wie.

Słuchając czasami, jak niektórzy zachwycają się,  jakie to zajebiste wakacje spędzili z rodzicami, że spędzili je z TATĄ, robi mi się chujowo.. Bo z moim tatą byłam tylko na Cyprze.. a tak to co roku do dziadka(sk) na 4-7dni.. Chciałabym jak inni, mieć co wspominać, że to właśnie z NIM tam byłam. No ale ja i moje 'zachcianki' go nie interesują.. interesuje go, żeby z tą suką jeździć po świecie.. Ile ja go prosiłam o wyjazd do Hiszpani! A pojechał właśnie z nią.. a miał ze mną. Ile ja go prosiłam o jebane odnowienie pokoju! Nie, on musiał kupić jej dom, a o pokój musiałam prosić się mamy, która odrazu zaczęła działać..

Zgrywając z Kasi iPada zdjęcia i oglądając stare zdjęcia z Oliwią znalazłam kilka mojego taty .. z nią. Pierwsza myśl jaka mnie naszła, to żeby ją zajebać, że kurwa zabrała mi ojca, moje całe życie! A druga myśl, żeby jej wygarnąć i powiedzieć, że i tak sobie poradze, bez niego czy z nim i tak wyjde na ludzi. Bo mam cudowną mamę, a on jest zwykłym pozerem bez uczuć, że nie potrzebny jest mi do szczęścia.. Wiecie co? Tak sobie teraz myśląc i wycierając łzy.. sądzę, że moja mama jest wyjątkowa, najlepsza, nie ma sobie równych.. a ja ją traktuje jak wroga, tak wiem, ogar100% zmień się.. mam taki zamiar, bo to ona jest moją podporą i wypełnia miejsce mojego taty. Dziękuje mamo.



Pewnie sobie myślisz, żeby jebnąć do mnie  głupim tekstem 'wiem jak się czujesz' .. chuja wiesz! Kurwa Ty masz dwóch rodziców, którzy Cie kochają, dla których jesteś najważniejszy, dla których żyjesz! Ja mam mamę, którą kocham nad życie. Bez niej byłabym nikim, bez niej nie było mnie tu, teraz, dziś. Tylko dla niej żyje i chce jak najlepiej. On mnie szczerze chuj obchodzi, ale i tak zadaje najwięcej bólu.

Powiem Wam szczerze, że czasami mam ochote jebnąć z mostu, udusić się, utopić.. poprostu zabić.. albo wziąć żyletkę i się pociąć. Teraz sobie myślicie, że jestem pojebana.. może i jestem, ale to przez niego.. już nie potrafie myśleć inaczej.. przez niego nienawidze siebie i całego świata.. Czasami siebie obwiniam, że to przeze mnie odszedł do tej szmaty, że to kurwa przeze mnie moja mama cierpi. Że jestem chujową córką, że jestem tylko problemem, że beze mnie byłoby o wiele lepiej..

Wiecie co? Pierdole co sobie o mnie myślicie, ja i tak sądzę, że jestem najgorsza..
Mniejsza, dzięki za uwagę, pozdrawiam, dobranoc.


wole zostać sam, niż zostać kurwą!

2 komentarze:

  1. strasznie Ci współczuję nie mam pojęcia co znosisz. Ale życzę powodzenia w dalszej drodze. ♥ Ej dasz radę.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. MAM TAKĄ NADZIEJĘ, DZIĘKUJĘ :)

    OdpowiedzUsuń